Maliboo - 2011-08-14 17:23:04 |
Oto wątek, w którym można pisać dosłownie o wszystkim, co nie pasuje do reszty wątków :-)
Czyli na przykład to: Jutro spełniam moje marzenie i lecę z rodzinką na Rodos :-) Wracam dopiero w poniedziałek, 29.08. Mam zamiar m.in. odpocząć od telefonu i internetu, więc nie będę tu zaglądać przez ten czas. Trzymajcie się ciepło, wspierajcie się nawzajem i pamiętajcie: wszystko będzie dobrze :-D
|
Marysia - 2011-09-07 17:57:33 |
Melduję, że w Krakowie szaro, buro i ponuro, o szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny (ech...). I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny.... a niektórzy w pracy siedzą i się biedzą, a na dodatek wyszli dziś w sandałach z domu i chyba dopłyną do niego ciemna nocą
Pozdrawiam! ;-)
|
ptysia - 2011-09-22 11:53:49 |
Witajcie, przybywam z prośbą, byliśmy u lekarza z naszym synkiem i mamy przepisany lek firmy HEEL niestety na teraz niedostępny w Polsce, muszą wznowić wszystkie dopuszczenia, i moje pytanie i prośba - czy mam ktoś z Was możliwość pomocy nam w zakupieniu tego leku zagranicą ? Lek nazywa się LYMPHOMYOSOT N są to krople. Będę wdzięczna za każdą poradę czy pomoc. Pozdrawiam! Aga
|
Maliboo - 2011-09-22 14:13:03 |
No właśnie słyszałam, że ma być niedostępny, a to naprawdę fajny lek :-( Nie wybieram się niestety do Niemiec, ale jakbyś nie znalazła nikogo, to polecam tę niemiecką aptekę http://www.eu-versandapotheke.com/artik … +N+Tropfen Zamawiałam raz u nich i naprawdę szybko przyszedł lek. Tyle że przesyłka kosztuje niemało... ale z niemieckich ta jest raczej najtańsza.
|
natka - 2011-09-23 23:28:03 |
Sama leze w moim pokoju (sali szpitalnej) nuda.... niestety moge sie drapac bo nikt mnie nie pilnuje.... Niedobrze... co mam zrobic zeby nie kusilo mnie do drapania?
|
ptysia - 2011-09-26 07:35:23 |
Dzięki Maliboo :) zaraz zajrzę do tej apteki. Wielkie dzięki!
|
ptysia - 2011-09-26 07:40:08 |
natka napisał:... co mam zrobic zeby nie kusilo mnie do drapania?
Witaj, jedyna myśl jaka przychodzi mi do głowy to po prostu modlić się, u nas TYLKO to pomaga i działa! Uwierz mi, jeśli będziesz chciała porozmawiać napisz na priv :o) Wierzę, że będzie lepiej! Pamiętaj zawsze jest nadzieja. Pozdrawiam Cię ciepło i życzę Ci żebyś jak najszybciej opuściła szpitalne mury i żebyś jak najszybciej mogła zrezygnować z leczenia chemicznego które chyba tak naprawdę bardziej rujnuje niż leczy :( Trzymaj się, nie poddawaj się i szukaj innych sposobów na powrót do zdrowia :)
|
natka - 2011-09-27 12:49:10 |
Dzieki bardzo Malibooo za odpowiedz ;) pozdrawiam.. wiec bd sie modlic ;p moze pomoze
|
natka - 2011-09-27 17:20:49 |
przepraszam pomylilam sie ;( dziekuje Ptysia za odp ... pozdrawiam
|
Marysia - 2011-09-27 18:14:24 |
Trzymaj się, Natka, łącze się w bolu bo mnie też wysyłają do szpitala, ale się nie zgodziłam, bo w piątek czeka mnie wizyta u lekarza, głupio ją stracić bo się na sali leży.... bardzo pozdrawiam i myślę, że jesteśmy w podobnym stanie.... ;-)
|
Maliboo - 2011-09-27 21:35:32 |
Cześć natka, witaj na forum :-)
Przepraszam, że dopiero teraz reaguję, ale mam trochę zwariowany tydzień... Widzę, że dziewczyny Cię już powitały i starają się pocieszyć i dodać otuchy... przyłączam się niniejszym: nie załamuj się, wszystko będzie dobrze :-) Wystarczy trochę wiedzy i duuużo wytrwałości.
ptysia napisał:jedyna myśl jaka przychodzi mi do głowy to po prostu modlić się, u nas TYLKO to pomaga i działa!
Modlitwa na pewno nie zaszkodzi, ale osobiście wolę działać.
1. Jeśli znalazłaś już lekarza sanumowego w swojej okolicy, zadzwoń i wypytaj o metody leczenia pod kątem założeń, które opisuję w punkcie "Lekarze", czyli: - usuwanie metali ciężkich z organizmu - unikanie (i odtruwanie) szczepionek (a przynajmniej odwlekanie ich u niemowląt) - odgrzybianie (koniecznie naturalne, nie chemiczne!) - odkwaszanie - probiotyki - odprowadzanie toksyn - dieta (choć dietę możecie stosować na własną rękę, ale łatwiej jest, kiedy lekarz ją popiera w 100%)
2. Jeśli mniej więcej uwzględnia wyżej wymienione elementy, umów się na wizytę.
3. Wypróbuj terapię przez pół roku, zobacz, co się będzie działo. Najważniejsze, żebyś była konsekwentna w przyjmowaniu leków i stosowaniu ścisłej diety. Z początku może nastąpić nasilenie objawów, potem powinno być lepiej. Dziel się z nami doświadczeniem. Jeśli coś wyda Ci się podejrzane, dziwaczne, zupełnie niezgodne z tym, co tu piszę — pisz!
4. Nie poddawaj się! AZS jest uleczalne, o czym świadczy tysiące historii takich jak moja.
Powodzenia ;-)
|
ptysia - 2011-09-28 11:45:37 |
Witaj Maliboo, napisałaś
Maliboo napisał:Modlitwa na pewno nie zaszkodzi, ale osobiście wolę działać.
;) dla mnie to właśnie też jest część działania :) która u nas naprawdę działa.Myślę, że temat jest głębszy niż kwestia "wolę działać" ale mam pełną świadomość, że to nie tu jest miejsce żeby o tym rozprawiać jeśli ktoś nie mana to ochoty;), podzieliłam się z Wami po prostu naszym doświadczaniem choroby, a to forum, Twoje doświadczenie jak i doświadczenia innych osób wzmocniły moje nadzieje! Pozdrawiam serdecznie!
|
Nikana - 2011-10-05 12:33:18 |
A ja się chciałam przywitać po moim powrocie z sanatorium :) Byłam tam 3 tygodnie, byłam tam z musu u dermatologa, ale trochę mu nawbijałam i stwierdził, że skoro jestem mądrzejsza, to on mi żadnych leków nie przepisze. I całe szczęście ;) Bo chciał mi oczywiście wrzucić sterydy. A ja swój zapasik leków homeopatycznych miałam, tylko jedno musiałam dokupić, ale to bez recepty było, więc po odnalezieniu w Świnoujściu apteki z lekami homeo sobie to zakupiłam. Miałam tam kąpiele solankowe, naświetlania UVB, inhalacje solankowe i pogadanki o zdrowym żywieniu (na których nie raz mi się śmiać chciało, ale to już inna sprawa), nic o tym Maliboo nie wspominałaś, co by miało zaszkodzić i sama się w tym nie dopatrzyłam niczego złego. To, leki homeo, tańce i klimat nadmorski BARDZO mi pomógł :) Naprawdę czuję się świetnie :) Mogę śmiało powiedzieć, że w 95% jestem czysta! To dla mnie naprawdę duży sukces :) Nie wiem jak długo się to utrzyma, ale jestem dobrej myśli :) Aha i jedna taka wskazówka dla osób, które do sanatorium b się wybierały. Chodzi mi o dietę. Teoretycznie NFZ oferuje tylko dietę zwykłą i lekkostrawną. Trza się uprzeć, że się jest uczulonym, iść do biura i tłumaczyć, że jak tego i tamtego nie odstawią z diety i nie zastąpią czymś innym, to tylko tu zaszkodzą, a w końcu ustąpią i dadzą inną dietę ;) Co prawda ta dieta była bardzo monotonna, bo miałam prawie non stop kalafior, brokuły, fasolkę szparagową, kaszę, ogórki i sałatę na zmianę, ale przynajmniej nie byłam zmuszona jeść czegoś co mi zaszkodzi ;) Serdecznie pozdrawiam!
|
Maliboo - 2011-10-05 22:22:29 |
Witaj z powrotem :-)
Też byłam raz w sanatorium, mianowicie w Lądku Zdroju (jako że morze mam na co dzień ;-)). Było to zaraz po przejściu na dietę. Mam podobne doświadczenia, co Ty: od razu poszłam do szefowej kuchni i oznajmiłam, że jestem mocno uczulona na [i tutaj wymieniłam wszystko, czego zabrania dieta] i proszę o odpowiednie dostosowanie moich posiłków. Trochę się dziwili, że można być uczulonym na cukier :-D, ale ogólnie bardzo się przejęli i nawet czasami mi dawali kotleta sojowego :-) Fakt, że jedzenie było strasznie mdłe i monotonne, ale dzięki temu po powrocie tym bardziej cieszyłam się własną kuchnią :-) Wtedy zmiana klimatu zrobiła swoje: wróciłam w stanie o niebo lepszym. Niestety, po kilku dniach skóra musiała odreagować powrót do domu... Sanatorium to fajna rzecz jako odskocznia, relaks, ładowanie baterii, pozbywanie się stresów.
|
Maliboo - 2011-12-23 19:59:55 |
Moi Drodzy! Ostatnio miałam strasznie dużo na głowie i nie udzielałam się tu za bardzo... ale to nie znaczy, że o Was nie myślę i że nie ciekawi mnie, jak tam Wasze zdrowie i Wasze terapie. Więc dawajcie znać, jak się Wam wiedzie :-) I oczywiście życzę wszystkim błogosławionych, spokojnych Świąt i dużo zdrowia w Nowym Roku! :-)
|
Nikana - 2011-12-24 13:10:38 |
Jakoś mi się wiedzie, nie jest tak idealnie, jak po sanatorium, ale nie jest też źle. Czerwona na buzi, szyi i dłoniach jestem, poza tym jest dobrze ;] Smaruję się maścią nagietkową, z całą pewnością nie ma tam żadnej chemii ;] Dorwałam się też do solanek, można je kupić przez internet i sobie samemu robić w domu :) Bardzo fajna sprawa ;]
Też życzę wszystkim wesołych świąt i przede wszystkim szybkiego powrotu do zdrowia :)
|