Wyleczona z Atopowego Zapalenia Skóry

Leczenie Atopowego Zapalenia Skóry


#16 2011-07-27 21:35:54

Maliboo

Administrator

Zarejestrowany: 2011-02-04
Posty: 166
Punktów :   

Re: Wątek zapoznawczy

Katarzyna napisał:

Mało tego, wyczytałam juz nie pomnę gdzie, że homeopatię niektóre kręgi (niemedyczne) uznają za szkodliwą, niewłasciwą drogę do osiągania zdrowia, że ona szkodzi. Owszem zgodzę, sie, jesli natrafimy na domorosłego homeopate, to moze nam zaszkodzic.

No powiedz, gdzie to wyczytałaś... :-) Jeśli w jakimś czasopiśmie religijnym, to mit homeopatii jako dzieła szatana został obalony w Tygodniku Powszechnym: Oficjalne stanowisko Watykanu do homeopatii jest neutralne, a sam papież leczy się homeopatycznie i nie widzi w tym nic złego :-)

Sęk w tym, że homeopatią jest strasznie trudno zaszkodzić... oczywiście, leki mogą na przykład powodować odtruwanie organizmu i wtedy przez jakiś czas gorzej się czujemy, ale np. nie mogą mieć negatywnego wpływu na nasze organy, nie mogą nas zatruwać. To jest po prostu niemożliwe ze względu na brak w nich szkodliwych substancji.
Z tego względu nie da się ich też "przedawkować" w klasycznym, konwencjonalnym rozumieniu tego słowa. Dlatego tak bardzo śmieszą mnie akcje typu "międzynarodowy dzień przeciwko homeopatii" (czy jakoś tak), gdzie przeciwnicy połykają całe buteleczki globulek, żeby udowodnić, że te leki nie działają ;-) Tak naprawdę świadczy to tylko o tym, że nie mają zielonego pojęcia o tym, co mówią i przeciwko czemu "walczą"...

Offline

 

#17 2011-07-29 08:29:19

ptysia

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-07-27
Posty: 16
Punktów :   

Re: Wątek zapoznawczy

Wiecie co tak sobie myślę, że nikt z nas nie zwraca uwagi na to że leki medycyny konwencjonalnej, leki produkowane przez wielkie korporacje które tak jak m.in  BAYER ( miliony ludzi korzysta z ich produktów ) nie mają lepszej przeszłości od  Hahnemanna, o którą w dyskusjach przeciw homeopatii chodzi. Nie jestem zwolenniczką homeopatii bo nigdy z niej nie korzystałam i nigdy nie brałam jej pod uwagę, pewnie dlatego że nie byłam w sytuacji że jest ona kolejną deską ratunku, ale spotkałam się z opiniami że Hahnemann miał kontakty z siłami nieczystymi itp. Ok. Tylko czy wspomniany Bayer wyłoniony po II Wojnie Światowej z IG Farben (http://pl.wikipedia.org/wiki/IG_Farben ) i w naturalny sposób korzystający z osiągnięć  tej firmy nie ma udziału w nieczystych i niehumanitarnych na światową skalę doświadczeniach przeprowadzanych w obozach koncentracyjnych, tam prowadzono badania nad szczepionkami przeciw malarii, sprawdzano wpływ całej chemii na organizmy ludzi w sposób okrutny, tak więc czy chociażby Bayer czy korzystanie z jego doświadczeń i zażywanie ich środków chemicznych nie powinno budzić wątpliwości. Procesy w Norymberdze odkryły prawdę o IG Farben, tylko cóż z tego dla spokoju firmę zlikwidowano i utworzono z niej właśnie Bayer, Basf itp które nieźle funkcjonują w dalszym ciągu sprzedając nam całą masę środków chemicznych pod postacią leków, farb, pestycydów itp itd. Wiem, że to może  nie na  temat ale chciałabym  żebyśmy spojrzeli na to co nas otacza uczciwiej dostrzegając nie tylko zło homeopatii ale także zło które stoi za wieloma koncernami farmaceutycznymi i to  że ich opinie czy opinie świata "medycyny" nie muszą być tak naprawdę jedyną prawdą, bo u podstaw tych prawd leżą naprawdę ogromne pieniądze.

Ostatnio edytowany przez ptysia (2011-07-29 08:31:17)

Offline

 

#18 2011-07-29 23:09:07

Mamulka-Tadeulka

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2011-07-29
Posty: 8
Punktów :   

Re: Wątek zapoznawczy

Witam wszystkich serdecznie !
Bardzo się cieszę, że trafiłam na to forum i dziękuję Ci Maliboo, za to że je stworzyłaś i dzielisz się swoimi doświadczeniami.
Jestem mamą 3 miesięcznego Tadeuszka. Lekarze już w 2 m-cu zdiagnozowali AZS ( chociaż słyszałam, że u takich maluchów AZS się nie diagnozuje). Skóra synka jest sucha i czerwona ( całe rączki, ramionka, zgięcia, brzuszek, szyjka). O dziwo nie drapie się, tzn. wiem, że nie drapie się, bo jeszcze nie umie:-), ale chyba to go aż tak nie swędzi, bo spokojnie przesypia noce, nie płacze. Drapał się tylko za uszami, ale wyleczyłam uszy Sudokremem. Smaruję go maścią cholesterolową od ponad 3 tyg ( 2-4 razy/dzień), od 3 tyg jestem na diecie ( eliminayjnej) i nie widać żadnej poprawy, wręcz dochodzą nowe obszary zajęte przez AZS ( brzuszek, kolana). Dostaliśmy już sterydy i krople antyhistaminowe, ale na razie nie chcę ich używać. Szukałam informacji o terapiach naturalnych, homeopatii, też wstrzymałam szczepienia ( dostał tylko gruźlicę i WZW w szpitalu).
Mam pytanie o to jak leczyłaś swojego synka, kiedy był niemowlakiem ? Czym pielegnowałaś skórę ? Czy dziecko też dostawało jakieś preparaty, czy tylko karmiąca mama ?
pozdrawiam serdecznie

Offline

 

#19 2011-07-30 18:26:50

Maliboo

Administrator

Zarejestrowany: 2011-02-04
Posty: 166
Punktów :   

Re: Wątek zapoznawczy

Mamulka-Tadeulka witam serdecznie :-)

U tak młodego maluszka AZS-u można się pozbyć dość szybko, dlatego tym bardziej się cieszę, że już teraz tutaj trafiłaś.
Mój Kajtek miał 2 miesiące, gdy lekarz zdiagnozował AZS i od razu rozpoczęliśmy leczenie. Po kilku miesiącach było po wszystkim.
Z tego, co pamiętam, to tylko ja przyjmowałam kropelki Sanum, a Kajtek wypijał je z moim mlekiem. Oprócz tego oczywiście ściśle przestrzegałam diety. najlepiej będzie, jeśli znajdziesz pediatrę, który umie prowadzić terapię Enderleina. Z moich doświadczeń wynika, że ta terapia w połączeniu z odpowiednią dietą i kilkoma innymi elementami jest najskuteczniejszym sposobem pozbycia się AZS.
Klasyczna Homeopatia jest na pewno świetną alternatywą do szkodliwych leków medycyny konwencjonalnej, ale jest to medycyna trudna i moim zdaniem może po prostu nie wystarczyć.
Jeśli chodzi o pielęgnację skóry, to nie jestem w stanie wiele doradzić, bo uważam, że to jest kwestia bardzo drugorzędna, gdyż przede wszystkim należy usunąć przyczyny choroby, które leżą gdzieś wewnątrz organizmu.
Ja robiłam tak:

- kąpiele z dodatkiem gluta z siemienia lnianego
- smarowanie tylko neutralną maścią, np. zwykłą euceryną, i jak najrzadziej, żeby skóra mogła oddychać i się sama regenerować oraz aby nie utrudniać odtruwania podczas terapii
- zero sterydów, immunosupresantów
- antyhistamina w ostateczności (Kajtek nigdy nie dostał)

Dobrze, że wstrzymałaś szczepienia! Jeśli będziesz chciała wrócić do szczepień, to z kolejnymi poczekaj, aż mały nie będzie miał już objawów AZS. W ogóle zalecane jest czekanie aż dziecko skończy roczek.
Życzę powodzenia!!! :-)

Offline

 

#20 2011-07-30 18:34:23

Maliboo

Administrator

Zarejestrowany: 2011-02-04
Posty: 166
Punktów :   

Re: Wątek zapoznawczy

ptysia napisał:

Nie jestem zwolenniczką homeopatii bo nigdy z niej nie korzystałam i nigdy nie brałam jej pod uwagę, pewnie dlatego że nie byłam w sytuacji że jest ona kolejną deską ratunku, ale spotkałam się z opiniami że Hahnemann miał kontakty z siłami nieczystymi itp.

Dla mnie tam akurat sterydy i antybiotyki stanowią ostatnią deskę ratunku, a nie zupełnie nieszkodliwa, naturalna homeopatia :-) Bajek o Hahnemannie jest wiele, rozpuszczają je te same środowiska, które wielbią medycynę szkolną jako jedyną słuszną, ignorując chociażby wszystko to, o czym piszesz a propos Bayera... a przede wszystkim zupełnie pomijając fakt, że niemal każdy lek konwencjonalny lecząc — jeśli w ogóle leczy, a nie tylko łagodzi objawy — jednocześnie też szkodzi.

ptysia napisał:

u podstaw tych prawd leżą naprawdę ogromne pieniądze.

Otóż to :-(

Offline

 

#21 2011-07-30 18:55:39

Mamulka-Tadeulka

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2011-07-29
Posty: 8
Punktów :   

Re: Wątek zapoznawczy

Maliboo, dziękuję.
Będę zatem szukać w Warszawie pediatry, który umie poprowadzić terapię Enderleina. Na razie zapisałam się do pediatry- homeopatki ( wizyta na początku września). Czytałam w necie opinie mam, że ta pani doktor leczy maluchy z AZS, co najważniejsze z sukcesem. Szczepienia, jeśli w ogóle to tylko te najważniejsze i jak skończy rok, albo i później. Pozdrowienia

Offline

 

#22 2011-07-31 12:24:21

Maliboo

Administrator

Zarejestrowany: 2011-02-04
Posty: 166
Punktów :   

Re: Wątek zapoznawczy

Mamulka-Tadeulka jeśli ta lekarka rzeczywiście ma dobre wyniki z AZS to na pewno warto spróbować. Zapytałabym przy okazji o Enderleina, może zna tę terapię. Tak czy inaczej pisz o postępach.
Powodzenia :-)

Offline

 

#23 2011-08-03 22:18:18

Nikana

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-08-03
Posty: 28
Punktów :   

Re: Wątek zapoznawczy

Witam!
AZS mam od 17 lat, czyli przez większość mojego życia. Mówiąc szczerze, to nawet już nie pamiętam jak to jest być zdrowym człowiekiem. Mniej więcej do okresu dojrzewania było to do zniesienia, bo zmiany się umiejscawiały jedynie w zgięciach i miałam przesuszone usta. Później się coś w moim życiu stało niedobrego, po czym mi psychika całkiem siadła. A jak siadła psychika, to i z AZS się oczywiście rozwinęło i to do kolosalnych rozmiarów można by rzec. Przez kilka lat jeździłam po szpitalach, brałam co raz to silniejsze sterydy i antybiotyki, a efekt? Dosłownie chwilowy, po czym powrót z większą siłą. Rany na całym ciele, ogromny świąd, sączenie, przyklejanie się do ubrań, ból przy każdym poruszeniu się.
W końcu zaczęłam myśleć o innych metodach leczenia, skoro konwencjonalnie się nie da, to może inaczej? Może nie całkiem wyleczyc, ale niechby to chociaż wróciło do samych zgięć...
Zaczęłam odczulać się poprzez aparat MORA (wyszło mi pełno alergenów, ofc wszystkie od razu z diety wyrzuciłam), przechodzić ozonoterapię i hydrokolonoskopię. Bardzo drogi interes i nie przyniósł efektów. Pielęgniarki mówiły, że to raczej musi dłużej trwać taka terapia. No ale 1440 złotych miesięcznie na same zabiegi ozonoterapii + jeszcze hydro i odczulanie + dojazd, to jednak przy lekarce, która sprawiała wrażenie nie do końca pewnej co ze mną robić, to zdecydowanie za dużo.
Zaczęłam więc się zastanawiać nad tym, czy nie powrócić do medycyny standardowej. Tylko, że co mi zostaje? Już chyba tylko cyklosporyna, a to absolutnie ostatnia deska ratunku...
I wtedy się dowiedziałam o tym forum.
Na stronie SANUM znalazłam lekarkę w mojej okolicy i się z nią umówiłam na wizytę. O diecie w zasadzie mi dużo nie powiedziała, dlatego, że na to czego jeść nie powinnam, to i tak jestem raczej uczulona, więc chyba uznała, że nie ma takiej potrzeby. Przepisała mi od razu 8 leków, ale nie mam ich brać wszystkich naraz, tylko jak się jedno skończy, to następne, a część naprzemiennie (w jednym tygodniu to, a w następnym tamto). Po niecałym tygodniu nadeszło fatalne pogorszenie, już dawno nie było ze mną aż tak źle, mimo, że sterydów w sumie nie biorę już jakiś czas. Rany mam już od dawna, ale jeśli mi się sączyło, to tylko z szyi, a teraz... W zasadzie sączę się caluteńka, wręcz ze mnie cieknie. Mówiąc szczerze, to mnie to przeraża.
Miał ktoś podobną reakcję?
Lekarka mi w sumie powiedziała, że na początku może mi się pogorszyć, ale ze to minie.
Myślicie, że długo będzie trzeba czekać na to "minięcie"?

Pozdrawiam!

Offline

 

#24 2011-08-03 22:45:02

Maliboo

Administrator

Zarejestrowany: 2011-02-04
Posty: 166
Punktów :   

Re: Wątek zapoznawczy

Nikana witaj serdecznie!

Cieszę się, że tak szybko zadziałałaś i już się leczysz :-)

1. Dieta: jeśli lekarka Ci jej nie zaleciła, to koniecznie przestrzegaj jej na własną rękę. Leki Sanum to tylko część skutecznego leczenia.

2. Pogorszenie, sączenie itp. Tak, właśnie tak miałam przez pewien (początkowy) okres leczenia, ale wtedy, gdy jeszcze nie miałam mojej lekarki i byłam leczona trochę na oślep. Było właśnie tak, jak opisujesz: okropne sączenie, cała mokra koszulka itp. To jest na bank reakcja Twojego organizmu na leki, zaczęłaś mocno odtruwać, i to jest OK! ALE: Odtruwasz przez skórę, a to nie jest do końca OK... Gdzieś już o tym pisałam, że różne podejście lekarze mają do takich reakcji: jedni każą przeczekiwać, inni wolą coś na to poradzić. Moja lekarka (właśnie przez to pogorszenie postanowiłam pojechać wówczas do Berlina) od razu kazała wszystko odstawić i przede wszystkim zapisała lek odprowadzający toksyny (Mercurius solubilis kompleks firmy Nestman — akurat ten u mnie świetnie zadziałał, bo działa na układ limfatyczny, z którym miałam widać problemy). Od razu poczułam się lepiej i dopiero po jakimś czasie znów zaczęłyśmy ostrożnie wprowadzać odgrzybiacze, ciągle jednocześnie odtruwając Mercuriusem.

Co ja o tym myślę? Bardziej podoba mi się to drugie podejście: nie czekać, aż organizm odtruje przez skórę, tylko wspomóc odprowadzanie toksyn innymi lekami, albo może zmniejszyć dawkę, albo zmienić lek. Na pewno skonsultuj Twój stan z lekarką!
Być może będzie Ci kazała jeszcze trochę przeczekać (zgodnie z pierwszym sposobem leczenia). Jeśli będzie to wszystko trwało zbyt długo i będziesz się czuła coraz gorzej, a ona się będzie upierała przy tych samych lekach... cóż, zmieniłabym lekarza. Ale na razie zadzwoń, zapytaj.

Przede wszystkim się nie załamuj :-) Tę chorobę da się pokonać!

Pozdrawiam!

Offline

 

#25 2011-08-08 21:24:47

Marysia

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-08-08
Posty: 85
Punktów :   

Re: Wątek zapoznawczy

Witam wszystkich serdecznie! :-)
Jestem atopikiem wieloletnim doświadczeniem ;-) i z wyższej połki = atopia WSZĘDZIE i, co za tym idzie, wszędzie rany, sączenia, strupy i inne miłe, dobrze wam znane rzeczy. Ubiegły weekend przesiedziałam w domu wściekając się do czerwnoności, nie chcąc widziec nikogo (na szczęście przyjaciele rozumieją, gdy mówię, że źlę się czuję i dzis się nie spotkamy) i zdrapując z siebie niewyobrażalne ilości skóry z krwią. Wyglądam strasznie - spuchnieta, popękane palce, trudno je zginać, wszystko się łuszczy i boli, ble! Rzut jak malowany, nic dodac, nic ująć.
Oczywiście wiem wszystko o konwencjonalnych terapiach, lekach, maściach, smarowidłach, protopicu itd, itp.
Własnie postanowiłam sobie zerwać z hydrokortyzonem i innymi sterydami, które towarzyszą mi od lat. Trochę przeraziła mnie wzmianka o tej - co to bylo, zaćma? - która dostał Twój Tata, Maliboo. A w ogóle to dziękuję za forum, bardzo tu dużo cennych dla mnie informacji, choć sama dieta na dłuższa metę mnie przeraża ciut, bo jestem kawoszem, piwoszem i bez czekolady nie było dla mnie zycia od lat. No ale już od całych trzech (sic!) dni nie jem cukru, syfów chemicznych ani nic mlecznego. I szukam lekarza, gdyby ktos znal jakiegoś dobrego w Krakowie, polecam się bardzo....
Pozdrawiam ;-)

Offline

 

#26 2011-08-09 14:37:04

ptysia

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-07-27
Posty: 16
Punktów :   

Re: Wątek zapoznawczy

Nikana napisał:

. W zasadzie sączę się caluteńka, wręcz ze mnie cieknie. Mówiąc szczerze, to mnie to przeraża.

Witaj Nikana,
co u Ciebie, kontynuujesz terapię? Odezwij się jestem bardzo ciekawa jak się trzymasz. A co do diety myślę, że Maliboo ma rację jestem przekonana że jej zmiana to konieczność i podstawa w leczeniu większości chorób, to co w nas pakują "producenci żywności" przynajmniej zdecydowana większość, nie ma dobrego wpływu na stan zdrowia ludzi. Ja nie mam AZS ale zaczyna się to choróbsko panoszyć na ciele mojego synka, ale wierzę że będzie ok. Pozdrawiam ciepło i mam nadzieję że u Ciebie będzie już tylko lepiej
p.s.
czy zagląda tu może ktoś kto też już rozpoczął albo przeszedł terapię homeopatyczną czy izopatyczną w leczeniu AZS? ( Oczywiście poza Maliboo )

Offline

 

#27 2011-08-10 09:48:35

Marysia

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-08-08
Posty: 85
Punktów :   

Re: Wątek zapoznawczy

ja o tyle rozpoczęłam, że umowiłam się z lekarzem na najbliższy wolny termin.... 28 września.
Masakra, bo nie wiem, jak wytrzymam tak dlugo - mam jden z gorszych rzutów chorobowych w całym moim zyciu. Żeby choć trochę sobie ulżyc, musiałam dzis niestety pomaziac się hydrokortyzonem... I pewnie telfexo trzeba będzie wziąc - a już myślałam, że to wszystko szczęśliwie odstawiłam....

Offline

 

#28 2011-08-11 09:00:08

Maliboo

Administrator

Zarejestrowany: 2011-02-04
Posty: 166
Punktów :   

Re: Wątek zapoznawczy

Marysia witaj serdecznie!
Rzeczywiście z górnej półki jesteś (niezłe określenie ;-)) Ale to właśnie najbardziej zdesperowani atopicy nie poddają się, dopóki nie znajdą skutecznej terapii, a nie Ci, którzy mają na tyle lekkie zmiany, że da się je opanować sterydami i antyhistaminą. Będzie gut :-)

Tym moim tatą i jego zaćmą to się tak aż nie przejmuj, bo to było ze sto lat temu i to były — uwaga! użyję określenia tak chętnie stosowanego przez lekarzy — „sterydy całkiem innej generacji”. Nie znano jeszcze wtedy skutków takiego leczenia (ojciec brał je głównie doustnie).
Co nie zmienia faktu, że sterydy to zło, więc im prędzej uda Ci się je odstawić, tym lepiej :-)
Trzymaj się dzielnie!!!

Offline

 

#29 2011-08-11 10:32:50

Marysia

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-08-08
Posty: 85
Punktów :   

Re: Wątek zapoznawczy

No powiem Ci Mailiboo, że desperacja jest juz baaaardzo duża, włącznie z tym, że czasem boję się rano wstać z łóżka i rozprostować kończyny bo wiem, że coś gdzieś pęknie... Na razie próbuje przetrwać do wizyty u lekarza to jest 1,5 miesiąca, ech....
I wzięłam rozwód z cukrem, mlekiem, kawą i - ech... - piwem oraz wszelka chemia w jedzeniu. Nawet bezbolesnie to przebiega póki co, moi najbliższi przyjeciele na haslo, że się juz nie spotkamy przy ciastku stwierdzili, że równie dobrze możemy się spotykac przy jarzynkach;-)
Nie ma to jak wspracie najbliższych, bez tego ani dudu.....
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję, że załozylaś forum. Na pewno ktoś je czyta;-)

Offline

 

#30 2011-08-11 13:28:40

Nikana

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-08-03
Posty: 28
Punktów :   

Re: Wątek zapoznawczy

U mnie z tą dietą, to źle odebrałyście Ja już od 2 miesięcy zanim zaczęłam terapię, to nie jadłam żadnych konserwantów (sklepiki ekologiczne). Jestem uczulona na pszenicę i żyto, więc odstawione, na mleko krowie uczulenie, na jajka również, czekolada to już standard
Więc główne założenia z tej diety już dawno miałam wprowadzone ;]
Spokojnie da się wyżyć na innych produktach spożywczych ;] Mąki jeśli używam, to kukurydzianej, owsianej, orkiszowej, czy aramantusowej, jajek jeśli już, to przepiórczych (ale też bardzo rzadko), jem kilogramy różnych kasz A mleko mam od kozy, która ma specjalnie dla mnie dietę owsianą xD Kawy nigdy nie lubiłam, a alkoholu nie piłam od ponad roku ;] Trochę przykro mi z tymi wszystkimi cukrami, ale pocieszam się owocami i nie jest źle
No i jak o tym wszystkim lekarce opowiedziałam, to po prostu doszła do wniosku, że dietę mam raczej opanowaną ;]

Z lekarką się na razie nie kontaktowałam, bo jest na urlopie. Skończyłam już brać jedne leki, przeszłam do drugich. Nadal się paprzę (odtruwam skórą), ale w nieco inny sposób, że tak powiem. Trudno mi to mówiąc szczerze wytłumaczyć. Wyglądam nadal masakrycznie, co chwilę gdzieś się sączę, ale jakoś tak czuję się lepiej... Może dlatego, że mogę się uśmiechnąć, a uśmiech to też lekarstwo, prawda? (wcześniej uśmiech powodował pękanie skóry na buzi)

No i ja na szczęście mogę liczyć na duuuże wsparcie ze strony mojej mamy, która mi pomaga wymyślać nowe rzeczy do jedzenia ;] Dzisiaj z nią jadę do jakiegoś nowego sklepu z żywnością ekologiczną ;] I na wsparcie mojego chłopaka, który naprawdę nie zwraca uwagi na to jak tragicznie wyglądam i gdyby mógł, to by się ze mną spotykał codziennie, ale jeśli czuję się już całkiem koszmarnie, to rozumie, jeśli odmawiam.

Dlatego jakoś się trzymam ;]
Generalnie nie odpisałam wcześniej, bo mi net padł :< Piszę od mojej siostry ;]
Jadę teraz na 2/3 tygodnie w góry mając nadzieję, że wyjazd z miasta trochę mi pomoże, a tam już całkiem dostępu do internetu nie będę miała. Trzymajcie za mnie kciuki ^_^ Ja za Was na pewno będę
Pozdrawiam serdecznie

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Szamba betonowe Kolonowskie Hotely Logan zawór kulowy kątowy do spłuczki BoĂŽtes de vitesses Jaguar